łosice- sarnaki - drohiczyn- skrzeszew - przesmyki- łosice ostatnie 20 km w ostrym deszczu, skóra mnie piekła przy kontakcie z kroplami deszczu, wiatr i błyskawice, 3,4 razy było jasno jak w dzień, kiedy 2 błyskawice uderzyły jednocześnie
łosice-sarnaki- drohiczyn- skrzeszew- paprotnia- niemojki - łosice o dziwo w deszczu suport przestał strzełać... na drodze mnóstwo piachu naniesionego przez deszcz
zaraz po wyjeździe zaczęło padać z niepozornej chmury żeby uniknąć deszczu pociągnąłem mocniej 2 hopki stojąc na pedałach. Po chwili poczułem ból w klatce piersiowej na tyle mocny że przez cały dystans nie mogłem zaczerpnąć głębiej powietrza. Tak się dzieje jak się oleję rozgrzewkę. Z okolic suportu dobiega chrobotanie zamiast wcześniejszego sporadycznego strzelania. Suport na ISIS, z przebiegiem ok 20 tys. km na szosie bez błota i wody, to chyba trochę mało. Najśmieszniejsze, że po ok 500km przebiegu zaczął po raz pierwszy strzelać. Czas chyba na zmianę korby na coś trwalszego.