specjalnie wstałem o 4 rano,sprawdzam pogodę na icm, Ok ma padać później więc mogę wyjeżdzać, ubrałem się a tu coś w okno wali, deszcz i to jaki, no to się wybrałem. Południe, kolejny raz sprawdzam pogodę, ma padać koło południa,a pod wieczór już nie, ustawiam resztę dnia tak, żeby wyjechać o 17. po 50 min jazdy już wiem, że suchy do domu nie wrócę. Dodatkowo nie brałem kurtki tylko zwykłą bluzę więc po 5 min deszczu bluzę można już wykręcać . szlaczek mnie trafia
Niespodziewane spotkanie z jeżem samobójcą, który chciał skończyć ze sobą pod kołami roweru. Dodatkowo 3 idiotów w blaszankach, którzy nie do końca pojmują słowa 'pierwszeństwo'